Nigdy bym nie przypuszczała, że kiedykolwiek dożyję czegoś takiego. Pandemia podobnie jak wojna zawsze były dla mnie zjawiskami totalnie abstrakcyjnymi ,co najwyżej dobrym tematem na książkę lub scenariusz filmowy. Sytuacja w jakiej znaleźliśmy się w marcu tego roku dla znakomitej większości z nas jest bardzo trudna. Obecnie powoli wracamy do rzeczywistości, ale do stuprocentowej normalności jeszcze droga daleka. Nie będę ukrywać, że to co przytrafiło się nam wszystkim w pewnym momencie totalnie mnie przerosło. Na początku była to jedynie wściekłość i irytacja spowodowana odwołanymi zawodami. Nie miałam jeszcze wtedy świadomości ,że brak możliwości sprawdzenia miesiącami wykuwanej formy to za chwilę będzie najmniejszy problem. Byłam przekonana .że w ciągu miesiąca wszystko wróci do normy, ale chyba zwyczajnie nie dopuszczałam do świadomości faktu ,że koronawirus zamierza zagościć u nas na dłużej. Trochę zaklinałam rzeczywistość. Każdy dzień jednak przynosił coraz
Blog instruktorki fitness poświęcony pasji sportowej.