Maraton. Dystans najbardziej magiczny, tajemniczy i nieprzewidywalny. Dystans ,który wzbudza moja największą sympatię i jednocześnie respekt. 34 PKO Wrocław Maraton był moim czwartym maratonem w życiu. Do niego się przygotowywałam prawie 4 miesiące, planowałam zrobi życiowy czas i marzyłam o złamaniu 3 godzin i 30 minut. Do Wrocławia ruszyłam w towarzystwie przyjaciół w bojowym nastroju i chęcią walki mimo,że wiedziałam ,że warunki pogodowe będą wyjątkowo niesprzyjające temu przedsięwzięciu. Pojechaliśmy dzień wcześniej. Wesoła atmosfera, odbiór pakietów, zdjęcia i żartobliwe spekulacje co do naszych planów jak zawsze wprowadziły mnie w znakomity humor. Prognozami pogody niezbyt się przejmowałam, bo nie należę do osób ,które wyjątkowo źle znoszą upały i byłam przekonana,że dam radę . No cóż, nie miałam pojęcia co mnie czeka i ,że pierwszy raz przyjdzie mi poznać dystans maratonu od zupełnie innej strony niż dotychczas i,że i mnie w końcu dopadnie słynna" ściana" i ni
Blog instruktorki fitness poświęcony pasji sportowej.